Nieuniknione. Koniec!

Od ziemskiego drapieżnika, który w wyniku walki ewolucyjnej dosłownie wygryzł słabszych, wziął 96 procent genów. Morderczych. Do tego dolał tylko 4 procent innych od bardziej rozwiniętego stworzenia, przywiezionego gdzieś z kosmosu. I z tej dziwnej mieszanki uskładał człowieka. Na obraz i podobieństwo swoje? Temu mieszańcowi kazał tu żyć i rozmnażać Czytaj więcej >

Po co tu przyszłaś.

…..Nagusieńka przyszła na świat. Istota w lichy płaszcz niemożliwości odziana. Malusieńka i bezbronna. Ziemia ją klapsem, bólem, przywitała. Odtąd tę krzywdzicielkę – matką – nazywać będzie. Od grubomaterialnych ograniczeń całkowicie zależna. Wzrastać będzie, kształtować się, na wielkiej, bezlitosnej, szarej pustaci. pod szorstką chmurą złych namiętności. W morzu występku i ignorancji. Czytaj więcej >

Szczęście w nieszczęściu.

Albo nieszczęście w szczęściu, bo setki ludzi później sprawę roztrząsało. A każdy inaczej ją interpretował. Wydarzyło się w czerwcu, w pogodny, poniedziałkowy ranek. Około 9-tej rano. Maryśka Jarzębiata szła powoli w górę. Przykrym wąwozem. Na zagon, zwany Nowina. Ostatni pod lasem, na szczycie Lipskiej Góry. Nieodłączne atrybuty każdej, wiejskiej gospodyni Czytaj więcej >

Moje zadziwienie

Gdzieś wyczytałem, że niemiecki rząd nie ma pieniędzy na utrzymanie policji na odpowiednim do potrzeb poziomie. No to ja mam chyba pecha jeżdżąc przez ten kraj. A często zmuszony jestem tam bywać. Jadę sobie spokojnie autostradą autem nie wzbudzającym podejrzeń-solo, prawie nowym busem. Przepisów nie przekraczam. Nagle korek, po ichniemu Czytaj więcej >

Na pole czy….?

Powinno się mówić; -idę na pole-,  czy powinno się mówić -idę na dwór?- Wyczytałem takie pytanie w dzisiejszej gazecie. Że niby literacko, po warsiawsku, powinno się mówić; -idę na dwór- Roztrząsają, dyskutują i zastanawiają się. Oczywiście ten problem mają wszyscy inni. Nie my, Małopolanie. Bo my nie mamy wątpliwości. Zawsze Czytaj więcej >

Nowe sposoby oszukiwania.

Niespodziewanie spadła na mnie bieda! Postanowiłem sprzedać w komisie mojego ukochanego, wypieszczonego, zadbanego do najmniejszego szczegółu stalowego rumaka. Terenówka ma już 9 lat, ale przebieg niewielki, i co tylko szwankowało wymienione na nowe. Auto dostało też, raczej profilaktycznie niż z potrzeby, nowy akumulator. Oczywiście najdroższy, czyli Centra. Gdzieś po miesiącu, Czytaj więcej >

Polana.

Tak. Mam zaszczyt być góralem. Synem górala i góralki. Nie kaś spod Wysokich Tater, gdzie góry skaliste, urocze ale groźne. Do nieba sięgające. Niedostępne. Na szczęście niedostępne, bo gdyby można było na nie wejść, toby ludziska, wśród skał chleba poszukując, pazurami te skały rozerwali.Toteż tamtejsi górale nie mogąc gór dosięgnąć, Czytaj więcej >

Czego boi się stary człowiek

Ciszy się boi. Po życiu pełnym zawodowego zgiełku, gderliwego, lub choćby cichego, ale wciąż obecnego małżonka, rodzeństwa, dzieci i czasem wnuków, jeśli Go [Ją] dopuścili do nich, powoli nastaje cisza. Przeraźliwa cisza. I wtedy zaczynają się bać. Boją się pustego domu, pustej przestrzeni – choć to tylko 4 ściany tak Czytaj więcej >

Dlaczegoś Ty taki.

29.05.2010.                                                                                   Zapytał mnie kiedyś ktoś: -Dlaczego Ty nie chodzisz do kościoła?-  Ano nie chodzę. Bo ja swojego Boga tak kocham, iże chcę aby zawsze był przy mnie. I nigdy mnie nie opuszczał, i ja Go nigdzie nie zostawię. Kiedy pracuję to jest przy mnie, coś się do Niego w myślach Czytaj więcej >

Dzieje Kęt

22.05.2010. Co to takiego Królewskie Wolne Miasto Kęty? Dawno, dawno temu….,a może wcale nie tak dawno, może 1000 a może tylko 900 lat temu, Soła odsunęła się od wzgórza czanieckiego i od górek bulowskich. Obrała sobie koryto równo z dzisiejszym biegiem ulicy Kościuszki, zakręcała na rynku i płynęła szlakiem dzisiejszej Czytaj więcej >